niedziela, 10 stycznia 2016

Ostatnio zużyte produkty i ich minirecenzje



Hej!
Dziś zapraszam Was na post z serii Ostatnio zużyte produkty i ich minicerecenzje :-)
W ostatnim czasie udało mi się zużyć kilka fajnych produktów, więc zapraszam do czytania :-)


Rozpocznę od pielęgnacji twarzy. 

Moim ulubionym od jakiegoś czasu kremem na sezon jesienny i wiosenny jest Krem nawilżająco - wzmacniający przeznaczony do cery naczynkowej marki Pharmaceris. Jakiś czas temu pojawił się już na moim blogu w ostatnio zużytych produktach, co świadczy o tym, że naprawdę bardzo go lubię i służy mi cały czas. Doskonale nawilża, szybko się wchłania. Rewelacyjnie sprawdza się na dzień pod makijaż. Ma filtr SPF 20, który dodatkowo chroni skórę przed szkodliwym promieniowaniem. Z pewnością będę kupować go nadal, ponieważ nigdy mnie nie zawodzi. Cena kremu to ok. 25 – 30zł.
 

Innym kremem do twarzy, który pozytywnie mnie zaskoczył jest Regenerujący krem na naczynka marki Tołpa. Stosowałam go w okresie letnim po nałożeniu kremu z filtrem. Miał ładny zapach i całkiem dobrze nawilżał. Jego zielony kolor dodatkowo neutralizował zaczerwienienia. Wielkim plusem było również to, że szybko się wchłaniał. Z pewnością powrócę do niego w okresie letnim, gdyż zimą używam kremów o zdecydowanie bogatszej konsystencji. Krem można kupić za ok. 25zł. Świetny do cery naczynkowej. 



Drugim kremem marki Tołpa jaki udało mi się zużyć jest Rewitalizujący krem uelastyczniający pod oczy z serii biały hibiskus 30+. Niesamowicie wydajny krem, który wystarczył mi na ponad rok codziennego stosowania. Świetny pod makijaż, nie rolował się, jak również korektor pod oczami wyglądał na nim dobrze. Całkiem nieźle nawilżał, lecz nie jest to z pewnością krem, który odpowiadałby mi w 100%. Moim zdaniem był za lekki na delikatną okolicę pod oczami, dlaczego zamierzam poszukać czegoś lepszego, bardziej nawilżającego. Cena kremu to ok. 25zł. 

Kolejnym produktem jest Tonik Dr Beta przeznaczony do skóry suchej. Jest to kosmetyk bezalkoholowy zawierający naturalny olejek różany. Używam go codziennie rano i wieczorem przed nałożeniem kremu. Jest idealny, świetnie odświeża skórę i przygotowuje ją odpowiednio przed nałożeniem kremu. Bardzo dobrze nawilża. Ma dość specyficzny zapach, który początkowo mi przeszkadzał, jednak szybko się do niego przyzwyczaiłam. Jest to produkt dość trudnodostępny. Można go dostać w sklepach zielarskich stacjonarnie lub przez Internet. Koszt waha się od 14 do 18zł. Zużyłam już ok. 4 buteleczek tego toniku, a w zapasie mam jeszcze 2. Świadczy to o tym, że jest naprawdę wyjątkowym produktem i szczerze go polecam. 


Innym ulubieńcem wśród ostatnio zużytych kosmetyków jest Dwufazowy płyn do demakijażu oczu marki Nivea. Moim zdaniem jest to zdecydowanie najlepszy produkt do zmywania makijażu. Świetnie radzi sobie z tuszami czy też eyelinerem. Szybko zmywa makijaż bez konieczności pocierania. Nie wywołuje podrażnień. Zużyłam już kilka opakowań i ciągle do niego wracam, gdyż jest naprawdę świetny. W promocji można go kupić już za ok. 10zł. 


Kolejnym równie dobrym produktem do zmywania makijażu oczu jest Łagodny płyn do oczu i ust marki Loreal. Jest on również produktem dwufazowym, choć z tej serii przetestowałam również zwykły płyn tego typu i tamten w ogóle się u mnie nie sprawdził. Dwufazowe produkty zdecydowanie lepiej radzą sobie z makijażem oczu. Zmywa makijaż równie szybko jak Nivea choć jest nieco droższy i mniej wydajny ze względu na swój nieporęczny dozownik. Poza tym jest naprawdę dobry i również nie podrażnia moich oczu. Kosztuje ok. 14 - 18zł.

Wśród zużytych produktów do demakijażu znalazł się również Płyn micelarny do demakijażu marki Bourjois. Jest to kosmetyk, który na półkach pojawił się w minionym roku. Wcześniej Bourjois posiadało w swoim asortymencie zwykły płyn w różowej buteleczce, który sprawdził się u mnie nienajgorzej. Ten w niebieskiej jest przeznaczony do makijażu wodoodpornego. Jak dla mnie totalny bubel, gdyż nie radził sobie nawet ze zwykłym makijażem, a co mówiąc z wodoodpornym.  Strasznie ciężko było zmyć nim podkład taki jak Revlon Colorstay czy Max Factor Face Finity, nie mówiąc już o makijażu oczu, z którym w ogóle sobie nie radził. Na pewno ponownie go nie kupię, mimo iż cena jest niewielka, ok. 10 - 12zł.


Pora teraz na produkt do włosów, który już kiedyś pojawił się w ostatnio zużytych produktach. Jest nim Odżywka pielęgnacyjna marki Garnier Ultra Doux z olejkiem z awokado i masłem karite. Świetny produkt sprawiający, że włosy są gładkie i miękkie w dotyku. W moim przypadku również łatwiej się prostują i rozczesują. Idealna do włosów suchych i zniszczonych, gdyż przywraca im zdrowy wygląd. Odżywka jest całkiem wydajna i niedroga, ok. 10zł. Szczerze polecam i z pewnością nieraz jeszcze do niej powrócę. 


Ostatnim już zużytym produktem jest Żel pod prysznic z serii Jardins du Monde marki Yves Rocher. Mój zapach to Magnolia z Chin. Bardzo przyjemna kremowa konsystencja, dobrze nawilża. Produkt dość wydajny, ładnie się pieni. Niewielka pojemność doskonale sprawdza się na wyjazdach. Na pewno nieraz jeszcze kupię żel z tej serii, gdyż Yves Rocher posiada wiele ciekawych kompozycji zapachowych. Magnolia u mnie sprawdziła się rewelacyjnie. Cena żelu to ok. 8 – 10 zł.

Do następnego :-*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz