Hej!
Ostatnio udało mi się zużyć całkiem sporo produktów
pielęgnacyjnych. Postanowiłam więc krótko zrecenzować każdy z nich. Zdecydowana
większość to cudowne perełki, znalazło się też kilka przeciętnych produktów i
jeden totalny bubel.
Zacznijmy od tych najlepszych.
W okresie zimowym
rewelacyjnie sprawdziło się u mnie Masełko do ust Nivea Vanilla &
Macadamia. Gęsta, bardzo nawilżająca formuła. Produkt idealny do stosowania na
noc po wcześniejszym peelingu. Zimą często miewam przesuszoną skórę ust i to
masełko nie raz wybawiło mnie z tego problemu. Mimo, że nie lubię zapachu
wanilii – ten produkt uwielbiam przede wszystkim za działanie. Do zapachu
natomiast szybko się przyzwyczaiłam. Kupiłam już nawet kolejne opakowanie.
Produkt jest bardzo wydajny, gdyż wystarczy naprawdę niewielka ilość. Cena jest
niewielka ok. 10-12zł.
Kolejnym wielkim ulubieńcem jest antyperspirant w kulce
Vichy. Ma rewelacyjny świeży zapach, który od razu przypadł mi do gustu. Co
najważniejsze antyperspirant naprawdę chroni przed poceniem. Z nim zawsze czuję
się komfortowo przez cały dzień. Jedyny minus – trochę brudzi ubrania, dlatego
zawsze warto poczekać do wyschnięcia przed włożeniem bluzki. Mimo to już dawno
nie trafiłam na tak dobry produkt. W promocji można go dorwać za 25zł. Cena
regularna jest dość spora.
Produktem, którego zużyłam już chyba ze 20 buteleczek jest
Dwufazowy płyn do demakijażu oczu Nivea. Jak dla mnie jest rewelacyjny, gdyż
żaden inny produkt nie radzi sobie tak dobrze i szybko z moim makijażem oczu,
wodoodpornym tuszem czy z kreską wykonaną eyelinerem. Kosmetyk ten pojawia się
regularnie w każdym denku i myślę, że na
mojej łazienkowej półce zagościł na długi czas. Skutecznie i szybko rozpuszcza
makijaż nie podrażniając oczu. W promocji można go kupić już za ok. 10zł.
Gorąco polecam wypróbować.
Mimo iż do demakijażu oczu wolę produkty dwufazowe, płyny
micelarne uwielbiam stosować do demakijażu twarzy. Jednym z moich ulubieńców
jest Płyn micelarny L’oreal do skóry suchej i wrażliwej. Bardzo dobry produkt
do demakijażu, radzi sobie ze wszystkimi podkładami (nawet tymi cięższymi typu
Revlon Colorstay czy Max Factor Face Finity).
Szybko usuwa makijaż bez konieczności mocnego pocierania. Nie wiem
jednak jak sprawdziłby się do demakijażu oczu, gdyż do tego stosuję dwufazowe
produkty. W promocji można go kupić już za ok. 12zł.
W moim denku zagościł także według mnie najlepszy produkt do
zmywania lakieru do paznokci. Mowa tutaj o Zmywaczu do paznokci Isana w wersji
zielonej. Nie spotkałam jeszcze produktu, który zmywałby każdy lakier w tak
szybkim tempie jak ten zmywacz. Ostatnio jest co prawda rzadko przeze mnie
używany, gdyż zwykły lakier stosuję jedynie na stopy, natomiast na dłoniach
zazwyczaj mam lakier hybrydowy. Jednak do lakieru na stopach jak najbardziej
zamierzam go stosować dalej, gdyż znalazłam mój numer 1 wśród zmywaczy :-)
Produkt dostępny jedynie w drogeriach Rossmann w butelkach o dwóch
pojemnościach. Zawsze wybieram większą, gdyż jest bardziej opłacalna :-)
Wśród moich zużytych ulubieńców pojawił się także Suchy
szampon Isana. Tego typu produkt nie zastąpi nam oczywiście zwykłego szamponu,
lecz lubię go stosować w momentach, gdy moje włosy stają się nieco bardziej
przyklapnięte, aby nadać im objętości u nasady. Biały pyłek bardzo łatwo
wyczesuje się z włosów. Produkt ma rewelacyjny zapach, co również jest dla mnie
ważne, ponieważ lubię gdy moje włosy ładnie pachną. Kiedyś stosowałam droższy
suchy szampon Batiste, jednak gdy wypróbowałam ten, stwierdziłam, że nie będę
przepłacać skoro ten sprawdza się dobrze, a nawet lepiej od Batiste. Produkt
dostępny jedynie w drogeriach Rossmann, w promocji można go dostać nawet za
jedyne 6zł.
Denko pojawiło się także w buteleczce mojego Płynu do
płukania jamy ustnej Listerine Zero. Jest to wersja bez alkoholu, która stała
się moją ulubioną. Wcześniej używałam zwykłego płynu Listerine, lecz był dla
mnie zdecydowanie za mocny. Miałam wrażenie, że moje dziąsła po nim dosłownie
palą się :-) Ten jest delikatny, ma
bardzo przyjemny smak i na długo odświeża. Zdecydowany ulubieniec.
Przejdźmy teraz do produktów przeciętnych. Tego typu
kosmetykiem, którego do tej pory uważałam za ulubieńca jest Dwufazowy płyn do
demakijażu oczu i ust marki L’oreal. Porównując go dogłębnie z płynem Nivea
widzę zdecydowaną różnicę między obydwoma produktami. Ten jest zdecydowanie
gorszy, wymaga dłuższej zabawy, pocierania. Nie zmywa źle, lecz czas demakijażu
zdecydowanie się wydłuża. Bardzo denerwujący jest również dozownik, gdyż dużo
produktu wylewa się, przez co produkt jest mało wydajny. Myślę, że więcej do
niego nie wrócę.
Kolejnym średnim produktem jest Mydło z algami pod prysznic
z serii Ziaja Sopot SPA. Zapach bardzo świeży i przyjemny dla nosa. Producent
zapewnia wygładzenie oraz zmiękczenie skóry oraz intensywne nawilżenie. Nic z
tych rzeczy niestety nie zauważyłam w trakcie jego stosowania. Bardzo wydajny i
tani, lecz poza tym nic specjalnego.
Ostatnio zużyłam również Piankę do golenia Venus o zapachu
konwalii. I tutaj znów niezbyt powalający produkt. Nie podrażniał, ale też nie
nawilżał skóry tak jakbym sobie tego życzyła. Wielki plus to zapach, który
uwielbiam. Tani produkt i dość wydajny, lecz nadal pragnę znaleźć coś lepszego.
Ostatnim produktem z kategorii kosmetyków przeciętnych jest
Pedikiur doskonały marki Avon. Jeśli chodzi o peelingi do stóp Avonu są przeze
mnie naprawdę bardzo uwielbiane. Niestety tym razem po raz pierwszy zawiodłam
się na jednym z nich. Myślałam, że peeling ten niczym nie będzie różnił się od
pozostałych i okaże się być równie dobry. Niestety ma on zdecydowanie rzadszą
konsystencję i mniej ziaren peelingujących. Ogólnie peelingi do stóp Avonu
bardzo Wam polecam, lecz ten o nazwie Pedikiur doskonały, wcale taki doskonały
nie jest :-)
Wśród ostatnio zużytych produktów trafił się też jeden totalny bubel. Mowa tu o szamponie do włosów Kallos Keratin. Maska z tej serii sprawdziła się u mnie nie najgorzej, niestety szampon to istna tragedia. Bardzo obciążał moje włosy, które zdecydowanie szybciej się przetłuszczały. Czułam się niekomfortowo i częściej musiałam je myć. Po każdym umyciu miałam wrażenie, że włosy są dziwnie sklejone. Jedynym plusem tego szamponu był całkiem przyjemny zapach. Wydajność produktu jest niesamowita, co w tym przypadku było męczące, gdyż nie mogłam go zużyć. Cena to 12zł za pojemność 1 litra. Nie polecam tego produktu, chyba że Wasze włosy lubią keratynę.
Jestem ciekawa czy miałyście któryś z tych produktów i jak
sprawdził się u Was ?
Buziaki :-*
Bardzo lubię zapach tego mydełka ziaja ;)
OdpowiedzUsuń