niedziela, 24 kwietnia 2016

Promocje w Rossmannie -49% część 2 :-)

Hej !
Zapraszam Was dzisiaj na drugą część poświęconą nadchodzącym promocjom w Rossmannie -49%.
Jeśli nie czytałyście pierwszej części zapraszam tutaj.

Kolejność promocji jest następująca:
20 – 25 kwietnia -  TWARZ:  bazy , podkłady, korektory , pudry, bronzery, róże, rozświetlacze
26 kwietnia – 2 maja - OCZY : tusze, cienie, kredki, konturówki, eyelinery, produkty do brwi
4 maja – 9 maja  - USTA I PAZNOKCIE: pomadki, błyszczyki, kredki, konturówki, lakiery i odżywki do paznokci.

Dziś skupię się na produktach do oczu, ust oraz paznokci. Zapraszam na mały przegląd.


 Podobny post już jakiś czas temu pojawił się na moim blogu (tutaj), dziś następuje jego aktualizacja. Tamte produkty nadal są moimi ulubieńcami. Do ich grona dołączyło jednak kilka nowych perełek. 
 W poprzednim poście polecałam Wam np. cień do powiek Maybelline Color Tattoo 24H w odcieniu 40- Permanent Taupe. Całkiem niedawno dołączył do niego śliczny beżowy odcień 93 – Creme De Nude.

Cienie są bardzo trwałe, mają świetną pigmentację. Brąz świetnie sprawdza się do podkreślania brwi, natomiast beżowy jako baza pod cienie do powiek (bardzo ładnie podbija kolory cieni). Bardzo wydajne kremowe cienie, które na promocji kupicie za ok. 13zł. 



Jeśli chodzi o eyelinery to wszystkie, o których pisałam w poprzednim poście nadal uwielbiam, dlatego ponownie zapraszam (tutaj), aby dowiedzieć się o nich czegoś więcej.
Dołączył do nich Liner Pinceau 16H z Bourjois. Ten eyeliner zdecydowanie jest moim numerem 1. 


Bardzo go lubię przede wszystkim za niesamowitą trwałość, pigmentację, matowy odcień, łatwość aplikacji. W sumie za wszystko z wyjątkiem ceny :-) Na promocji kupicie go bowiem za ok. 28zł, a to dość spora cena jak za eyeliner. Jest to jednak produkt bardzo wydajny, który mam w swojej toaletce już bardzo długo i jeszcze długo mi posłuży. Jeśli nie chcecie wydawać takiej kwoty na eyeliner, to polecam zainteresować się którymś z poprzedniego postu, gdyż tamte też sprawdzają się świetnie. 


 
Teraz pora na najbardziej lubiane przeze mnie tusze do rzęs. Co do tego produktu jestem naprawdę bardzo wymagająca. Tusz przede wszystkim nie może sklejać moich rzęs, kruszyć i osypywać się, ma pięknie rozczesywać, rozdzielać, wydłużać, pogrubiać. Tak wiem, może nieco przesadzam :-) Tuszem spełniającym moje oczekiwania w 99%, a zarazem numerem 1 wśród tuszy drogeryjnych jest L’oreal Volume Million Lashes So Couture. Ma idealną silikonową szczoteczkę. Sprawdza się genialnie. 



Nie ma w sobie jednak efektów pogrubiających, lecz zawsze tuszując rzęsy nakładam dwie warstwy tuszu, i drugą warstwę nakładam już tuszem ze szczoteczką z włoskami. Świetnym przykładem będzie tutaj tusz do rzęs Maybelline The Colossal Volum Express Mascara 100% Black. Można więc powiedzieć, że te dwa tusze uzupełniają się. Obydwa są mi niezbędne do uzyskania efektu zadawalającego mnie w 100%. Polecam je bardzo gorąco, gdyż nawet samodzielnie te tusze sprawdzają się bardzo dobrze. Tusz L’oreal kupicie na promocji za ok. 30zł, natomiast Maybelline za ok. 17zł. 



Zanim przejdę do tuszowania rzęs, bardzo ważnym krokiem jest dla mnie nałożenie bazy pod tusz. Skoncentrowane serum do rzęs 3 w 1 z Eveline sprawdza się u mnie rewelacyjnie. Nadaje rzęsom objętości już przed samym tuszowaniem. Serum dla mnie stanowi jedynie świetną bazę pod tusz, natomiast w żaden sposób nie poprawia kondycji rzęs. Mimo to warto się w ten produkt zaopatrzyć.



Jeśli chodzi o produkty do ust nadal kocham i polecam matowe pomadki w płynie Rouge Edition Velvet z Bourjois. 


Na ich temat pojawił się kiedyś oddzielny post więc serdecznie zapraszam zajrzeć tutaj. Niesamowicie trwałe pomadki, za które na promocji zapłacicie ok. 25-30zł. 



Jeśli chodzi o pomadki kremowe nadal bardzo lubię Bourjois Rouge Edition. 

Świetna pigmentacja i wykończenie. Nie utrzymują się na ustach tak długo jak matowe, lecz naprawdę dają radę. Cena to ok. 25zł. Duży wybór kolorów, polecam się im przyjrzeć bliżej :-)

 
Całkiem niedawno pokochałam również pomadkę z Rimmela Moisture Renew w odcieniu nr 700 Nude Delight. Jest to dla mnie idealny odcień nude, którego długo poszukiwałam. Ponadto pomadka ma bardzo ładny zapach, ładnie wygląda na ustach i jest bardzo komfortowa w noszeniu. Cena na promocji to ok. 15zł.




Przyszedł czas na produkty do paznokci. Jeśli nie uległyście jeszcze lakierom hybrydowym i wolicie na paznokciach zwykły lakier to polecam Wam gorąco lakiery Rimmel z serii Salon PRO. Były to najdłużej utrzymujące się lakiery jakie miałam, ok. 5-7 dni. Teraz wolę hybrydę, lecz te bardzo często noszę na stopach. 



Bardzo jestem ciekawa jakie są Wasze hity jeśli chodzi o kolorówkę??
Co polecacie ??
Buziaki :-)






2 komentarze:

  1. prawdę mówiącto wiele nam si pokrywa, chociaż ze swojej strony musze sie przyznać że się zgapiłam bo salon pro już nie ma, moze jakieś niedobitki.
    Co polecam? na pewno cienie z miss sporty, bo u mnie się cudnie spisują. a z szafy Bourjois korci mnie ich nowosc w stylu rough edition i lakiery do paznokci.
    Szczerze to się okaże :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja jeszcze nic nie kupiłam na kwietniowych promocjach :P Może się skuszę na jakieś pomadki :)

    OdpowiedzUsuń