Hej!
Dziś przyszła pora na drugą część informacji o promocji -49%
w Rossmannie :-)
Przypominam o terminach:
24
– 29 kwietnia: bazy, podkłady, korektory, pudry, bronzery, róże i rozświetlacze
28
kwietnia – 4 maja: tusze, kredki, cienie, eyelinery
5 – 11 maja: szminki, błyszczyki, kredki do ust,
lakiery i odżywki do paznokci
W dzisiejszej drugiej części opowiem Wam o moich kosmetykach
do makijażu oczu, ust oraz paznokci. Zaczynamy! :-)
Kosmetykami objętymi promocją będą produkty do makijażu oczu,
takie jak: cienie, tusze do rzęs, eyelinery czy kredki.
Jeśli chodzi o cienie do powiek, to muszę przyznać,
że nie mam dużego doświadczenia, gdyż najczęściej używam cieni z Inglota. W
swojej kolekcji posiadam tylko jeden cień drogeryjny. Jest to Maybelline Color
Tattoo 24H w kolorze nr 40 Permanent Taupe. Jest on kremowym cieniem o znakomitej trwałości. Z pewnością jest znany
większości z Was, gdyż najczęściej dziewczyny stosują go do podkreślania brwi,
ze względu na jego chłodny odcień brązu.
U mnie sprawdza się doskonale nie
tylko do podkreślania brwi, ale również jako cień do powiek. Nie zbiera się w
załamaniach. Nałożony pod pudrowe cienie zdecydowanie przedłuża ich trwałość.
Staje się więc dla nich świetną bazą. Szczególnie polecam Wam ten odcień, gdyż
jest matowy. Pozostałe, które widziałam w drogeriach są cieniami bardziej
perłowymi, czy też mieniącymi się.
Pozostałe kolory niekoniecznie przypadły mi
do gustu, dlatego w swojej kosmetyczce posiadam tylko ten jeden. Jest
zdecydowanie najbardziej trwały ze wszystkich cieni, które posiadam. Na
promocji powinien kosztować ok. 15zł. Jeśli niekoniecznie podoba Wam się mój
odcień polecam zapoznanie się z pozostałymi kolorami. Być może znajdziecie
inny, odpowiedni dla siebie. Naprawdę warto!
Produktami objętymi promocją będą także eyelinery. Tutaj
szczególnie mogę polecić Wam wodoodporny eyeliner Colour X-Pert marki Max
Factor. Ja posiadam kolor czarny nr 01 Deep Black.
Kocham ten eyeliner przede
wszystkim za to, że jest mega trwały. Nie rozmazuje się i utrzymuje się na
powiekach przez cały dzień. Czasem denerwuje mnie to, że ciężko go zmyć, gdyż
jest tak trwały! Potrzebny jest naprawdę dobry płyn do demakijażu, najlepiej
dwufazowy, aby poradzić sobie ze zmyciem tego kosmetyku. Posiada aplikator w
postaci gąbeczki. Dla fanek zwykłych cienkich pędzelków nie będzie odpowiedni,
ale łatwo można się do niego przyzwyczaić.
Kolejnym eyelinerem godnym polecenia jest Eveline
Celebrities. W cenie regularnej można go dostać za ok. 12zł więc na promocji
zapłacicie za niego ok. 6zł. Za tak niską cenę jest naprawdę całkiem niezły.
Przede wszystkim daje niesamowity matowy efekt. Ma bardzo cienki precyzyjny
pędzelek, który świetnie ułatwia namalowanie ładnej kreski. Jednak trwałość nie
jest już tak dobra. Eyeliner lubi się rozmazywać w zewnętrznych kącikach jeśli np.
wieje wiatr i łzawią mi przy tym oczy. Mimo wszystko za tak niską cenę i ładny
efekt jestem z niego bardzo zadowolona. Ponadto nie jest on eyelinerem
wodoodpornym więc rozmazywanie pod wpływem łez, jestem mu w stanie wybaczyć. Na
nadchodzącej promocji zamierzam sobie dokupić odcień brązowy, gdyż na razie
posiadam jedynie czarny.
Ostatnim eyelinerem, co do którego mam mieszane odczucia
jest eyeliner żelowy w słoiczku Lasting Drama 24H w odcieniu 01 Black marki Maybelline.
Przede
wszystkim jest bardzo trwały, podobnie jak eyeliner z Max Factora. Jednak nie
lubię w nim tego, że mimo nazwy on wcale taki żelowy nie jest. Wiem, że
większość dziewczyn używa do „rozcieńczania” płynu Duraline z Inglota. Jestem zawiedziona
tym eyelinerem, ponieważ jeśli decyduję się na kupno kosmetyku, oczekuję aby
sam w sobie był dobry. W tym przypadku jednak okazuje się, że aby eyeliner dało
się precyzyjnie nałożyć potrzebujemy wydać pieniądze aby dokupić kolejny
kosmetyk. Kupując ten eyeliner pokładałam w nim duże nadzieje, jednak jestem
nieco rozczarowana.
Jedynym plusem jaki widzę jest jego trwałość. Innych nie
zauważyłam. Do eyelinera jest dołączony pędzelek, który radzi sobie z aplikacją.
Ja jednak wolę nakładać eyeliner skośnym pędzelkiem lub innym bardzo cienkim i
precyzyjnym. Eyeliner kupicie na promocji za ok. 15zł. Podsumowując: jeśli
potrzebujecie trwałego eyelinera i posiadacie płyn duraline to jak najbardziej
polecam Wam ten produkt. Lub jeśli nie macie płynu a satysfakcjonuje Was efekt
jaki eyeliner daje bez niego, to również jak najbardziej możecie go kupić. W
przeciwnym razie, nie polecam inwestować w ten produkt.
Jeśli chodzi o kredki, czy też konturówki do oczu to nie
mogę polecić Wam żadnych dostępnych na promocji w Rossmannie, gdyż takich nie
posiadam.
Kolejnym kosmetykiem, który kupicie na promocji -49% jest
tusz do rzęs. Jest to produkt, bez którego nie wyobrażam sobie makijażu. Tusz
do rzęs nie tylko upiększa, ale również dodaje pewności siebie. Jest podstawą w
makijażu, warto więc poszukać najlepszego. Moje rzęsy są całkiem długie i
jestem z nich przeważnie zadowolona. Nie mam także dużych wymagań jeśli chodzi
o tusze, gdyż większość z nich mi odpowiada. Od tuszu oczekuję przede wszystkim
trwałości, aby nie kruszył się w ciągu dnia i nie odbijał na powiece.
Najbardziej odpowiadają mi szczoteczki silikonowe, gdyż pięknie wydłużają i
rozdzielają moje rzęsy, dzięki czemu wydają się gęstsze. Jeśli jesteście
fankami zwykłych szczoteczek to serdecznie polecam Wam tusze w żółtym
opakowaniu Maybelline Colossal. Pozwalają osiągnąć niesamowite efekty
wydłużenia, pogrubienia i zagęszczenia rzęs. Nie są również drogie, na promocji
kupicie je za ok. 15zł.
Moimi faworytami są jednak tusze ze szczoteczką silikonową.
Pierwszym, który mogę Wam polecić jest tusz Max Factor False Lash Effect. Mój
tusz posiadam w kolorze czarnym.
Producent zapewnia, iż dzięki niemu osiągniemy
efekt sztucznych rzęs. Muszę przyznać, że tusz jest naprawdę świetny. Ma grubą
silikonową szczoteczkę z maleńkimi igiełkami. Początkowo ciężko było mi się do
niej przyzwyczaić, jednak już po niedługim czasie pokochałam ten tusz.
Jest
bardzo trwały, nie osypuje się w ciągu dnia. Nigdzie się nie odbija.
Szczoteczka cudownie rozdziela i wydłuża rzęsy. Bardzo go lubię i zdecydowanie
polecam. W cenie regularnej jest dość drogi gdyż kosztuje ok. 60zł, natomiast w
promocji znajdziecie go za ok. 30zł.
Kolejnym tuszem z silikonową szczoteczką , który posiadam
jest Loreal Volume Million Lashes Excess.
Tusze z Loreal są bardzo słynne i
chwalone przez wiele dziewczyn. Skusiłam się więc na jeden z nich i teraz
żałuję. Przede wszystkim tusz skleja moje rzęsy. Szczoteczka ma dziwny kształt,
jest dość duża i ciężko wykonać nią makijaż. Łatwo zrobić sobie nim „pandę”
przy aplikacji.
Plusem jest jedynie to, że całkiem ładnie wydłuża i długo się
utrzymuje. Jest bardzo wydajny. Nie wiem czy pozostałe tusze z tej serii
sprawdziłyby się u mnie. Kiedyś zamierzam wypróbować ten w fioletowym
opakowaniu o nazwie Volume Million Lashes So Couture. Jestem ciekawa czy też
będzie tak sklejał rzęsy. Tusz na promocji będzie kosztował coś ok. 25zł. Jeśli
chcecie wypróbować jakiś tusz Loreal z serii Volume Million Lashes to proponuję
Wam wybrać jakiś inny. Tego w czerwonym opakowaniu Wam nie polecam :-)
Ostatnia promocja w Rossmannie będzie obejmowała produkty do
ust i paznokci. Jeśli chodzi o lakiery do paznokci, to nie posiadam żadnego drogeryjnego,
więc nie mogę Wam polecić niczego konkretnego. Słyszałam jednak, że lakiery
marki Rimmel Salon Pro dość długo potrafią się utrzymywać i sama zamierzam je wypróbować. Z pewnością
kupię jakiś na nadchodzącej promocji.
W Rossmannie będziecie mogli również kupić słynną odżywkę do
paznokci Eveline. Wcześniej używałam wersji 8 w 1, obecnie zaś stosuję odżywkę
9 w 1. Obydwie tak samo dobrze się u mnie sprawdzają. Słyszałam jednak, że nie
u każdego odżywki te mają dobry wpływ na paznokcie. Nigdy nie wiadomo więc jak
Wasze zareagują na tę odżywkę.
Przy pierwszym opakowaniu stosowałam ją zgodnie
z zaleceniami producenta. Przez 4 dni malowałam paznokcie tą odżywką, każdego
dnia dokładając po warstwie, a następnie po czterech dniach zmywałam. Gdy moje
paznokcie dzięki tej odżywce doszły do siebie, zaczęłam ją stosować jedynie
czasami jako bazę pod lakier. Sprawdza się bardzo dobrze. Paznokcie są twarde.
Zdecydowanie rzadziej się łamią i rozdwajają. Na promocji odżywkę kupicie za ok.
7-8zł.
Przyszedł czas na produkty do ust. W tej dziedzinie u mnie
zdecydowanie królują matowe pomadki Rouge Edition Velvet marki Bourjois. Na ich
temat jakiś czas temu był oddzielny post. Są świetne pod względem kolorów i
trwałości. Wszelkie informacje na temat tych pomadek znajdziecie tutaj: kliknij. Na promocji kupicie je za ok. 26zł.
Kolejnym produktem marki Bourjois, który całkiem niedawno
pojawił się w mojej kosmetyczce jest szminka do ust z serii Rouge Edition.
Ma
ona formę już zwykłej wysuwanej pomadki. Jestem w trakcie testowania jej i jak
na razie bardzo ją polubiłam. Mój kolor to nr 12 Rose neon. Pomadka jest bardzo
kremowa, dobrze napigmentowana. Ładnie wygląda na ustach, lecz nie utrzymuje się
na nich zbyt długo. Podoba mi się jej wykończenie. Nie jest ani matowa, nie ma
drobinek, ani też nie jest perłowa. Nie wysusza ust. Jak na razie całkiem
dobrze się u mnie sprawdza. Na promocji kupicie ją za ok. 20-25zł.
Kolejną pomadką, o której chcę Wam opowiedzieć jest
Maybelline Color Whisper.
Niestety nie mam o niej dobrego zdania. Pomadka
bardzo krótko się utrzymuje. Wygląda nieładnie na ustach gdyż strasznie wchodzi
w załamania. Jedyne co mi się w niej podoba to to, że całkiem ładnie nawilża
usta. Jestem zakochana w kolorze, który posiadam. Jest to nr 430 Coral
Ambition. Śliczny brzoskwiniowy odcień. Szkoda, że formuła szminki nie jest tak
wspaniała jak jej kolor. Na promocji kupicie ją za ok. 15zł.
Ostatnimi produktami do ust są pomadki Wibo Eliksir.
Ich
cena jest powalająca, gdyż w cenie regularnej kosztują jedyne 10zł. Na promocji
zdobędziecie je więc za ok. 5zł. Nie utrzymują się długo na ustach, ale ładnie
się na nich prezentują i równo znikają z naszych ust. Całkiem nieźle nawilżają.
Za tak niewielkie pieniądze uważam, że warto je mieć. Jakiś czas temu
słyszałam, że pomadki te zmieniły swoje opakowanie na bardziej eleganckie w
kolorze czarnym. Nie wiem jednak czy kolory pozostały te same. Moje odcienie to
06 i 07. Obydwa lubię tak samo :-)
Kredek do ust oraz błyszczyków niestety nie mogę Wam
polecić, gdyż nie posiadam drogeryjnych.
Jestem strasznie ciekawa co uda mi się upolować na
nadchodzących promocjach. Jeśli nie znajdziecie swojego wymarzonego kosmetyku
na promocji w Rossmannie, możecie udać się także do drogerii Natura, gdzie do
29 kwietnia trwa promocja -40% na kolorówkę. Ponadto od 30 kwietnia również
drogeria Hebe zapowiada taką promocję. Zarówno w drogerii Natura jak i Hebe
możecie kupić nie tylko kosmetyki marek dostępnych w Rossmannie, ale również znajdziecie
tam szafy Essence, Catrice czy Kobo. Sama zamierzam się tam udać niebawem.
Z
pewnością gdy promocje się skończą na moim blogu pojawi się post z
zakupami :-)
Zapraszam wkrótce! :-)
lubię pomadki bourjois ;) chyba nic nie kupię do oczu na promocji, wszystko mam :D
OdpowiedzUsuńSame perełki :) U mnie Color Tattoo już trochę przysechł, no ale kilka miesięcy od kupna minęło (chociaż ważny jest podobno 2 lata od otwarcia :))
OdpowiedzUsuń